Kiedyś mój świat kręcił się wokół kampanii w Google, social mediów i tworzenia stron internetowych. Prowadziłam własną agencję marketingową, a moją misją było to, by firmy przestały być niewidzialne w sieci. I tak powstały dziesiątki strategii, setki reklam i tysiące leadów. Ale wtedy wydarzyło się coś, co zmieniło wszystko.
Na horyzoncie pojawiła się sztuczna inteligencja. Jeszcze nie tak głośna, jeszcze nie tak powszechna – ale ja już wtedy widziałam, że to narzędzie, które odmieni zasady gry.
Podczas studiów (marketing, specjalizacja e-marketing i nowe technologie) pisałam pracę magisterską o AI w biznesie. Zajmowałam się też gamifikacją – badałam, jak gry mogą zmieniać edukację i motywację w firmach, publikując swoje pierwsze teksty w branżowych książkach.
Dla wielu była to ciekawostka. Dla mnie – zapowiedź przyszłości.
Dziś mogę powiedzieć jedno: wygrałam zakład z przyszłością.
Bo widzę, jak AI zmienia nie tylko strategie i wyniki, ale też… ludzi.
To właśnie daje mi największą satysfakcję – być przewodniczką, która pokazuje, że AI to nie zagrożenie, ale sprzymierzeniec.





































